środa, 9 marca 2016

Degenerat - Rose

Rose

HAHAHAHAHAHAHAHA
To niemożliwe - myślałam wychodząc z sali, gdzie przed chwilą miałam wykłady. Przez cały dzień kminiłam nad moją nierealną teorią.
- ROOOSE! - przerwał mi znajomy pisk.
- Tak? - zapytałam lekko podirytowana,iż moje filozoficzne myśli zostały…
- Jest sprawa! Dzisiaj przychodzi do mnie o 18 Christian. Taki mój kolega… i jak chcesz możesz z nami spędzić czas, a jak nie to…
- Yyyy… słuchaj ja się w takie rzeczy nie bawię - kurwa, no. Taka cicha, przestraszona, a tu proszę, kurwa! Ledwo się rok studencki zaczął a ta już dupy daje, że jeszcze tak otwarcie mnie tej zaprasza! Pewnie, zabawimy się w trójkę! - Nie lubię w trójkąty. Źle mi się kojarzą… no wiesz, Illuminaci i w ogóle.
- O… t-to… - zacięła się.
- Wiesz co, ja pójdę w cholerę albo odwiedzę znajomych satanistów - przewróciłam oczami.
Blondynka niepewnie przytaknęła, po czym pożegnała się i udała się w swoją stronę.
Ja pierdolę, tylko żeby za często mi “kolegów" do pokoju nie przyprowadzała. Jak chce to niech idzie do bractwa.
No więc wróciłam do kmin.
A jak to nie był on? To jest tak niemożliwe jak…
I wtedy ujrzałam.
- JAPIERDOLE!!! - wydarłam ryja na pół uniwersytetu. Nagle wszyscy paczeli na mnie. Może te spodnie nie pasują do moich glanów?
- Dziewczyno, uspokój się! - usłyszałam kilka komentarzy w tym stylu, ale jakoś mega mocno mnie nie przejęły. Liczyło się tylko to na co (czytaj: kogo) paczyłam.
- Jak to jest możliwe? - mamrotałam pod nosem, stojąc na środku holu. - Czy ja mam większą wadę wzroku niż mi się wydaje?
- Ej, co ci jest? - jakiś random spytał prosto z mostu, a ja podniosłam wzrok z podłogi.
- AAAAAA! O MÓJ BOŻE TY NIE JESTEŚ RANDOMEM! T-to ty! - wydarłam japę.
- Dziewczyno, zaprowadzić cię do pielęgniarki? - zapytał ponownie lekko skołowany chłopak.
- Eeee… n-nie, wszystko w porządku… - prawie oczy wyjebało mi z orbit.
- Na pewno? - uniósł brew.
- Chyba - odpowiedziałam spokojniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz