środa, 9 marca 2016

Youtube - Rose

Rose

Myślałam, że zaraz rozpłaczę się z radości. Ta ruda lasia okazała się moją sąsiadką - mieszkała tuż obok nas w pokoju 23. Jak tylko się dowiedziałam, iż jest w posiadaniu pewnego urządzenia…
No więc po rozpoczęciu poszłam z nią do jej mieszkanka, a za nami wlókł się ten przerażający blondyn. Tylko on nie był do końca typowym blondynem. Nie dość, że koleś był blady to jego włosy były koloru platyny. Mega jasny blondyn. Fuj. 
- To twój przyjaciel? - zapytałam z ciekawością oraz lekką niechęcią.
- Umm, nie - powiedziała krzywiąc się - Przylepił się do mnie wczoraj i nie chce się Suchoklates jeden odczepić… - przewróciła oczami.
- O, współczuję. Ja mam nawet ogarniętą współlokatorkę. Wiesz, nie wchodzi mi w drogę, jest cicha i w ogóle. No, nie ma z nią problemu, ale jakoś mega mojego serca nie ujęła. Jest… okay - stwierdziłam beznamiętnie.
- Pozazdrościć - powiedziała, po czym weszłyśmy do pokoju, a dziewczyna zaczęła szukać lapka.
- Ej, a jak ty masz na imię? - zapytałam przyzwoicie.
- Jestem Annie - uśmiechnęła się podając mi laptopka marki Szajsung.
- Ratujesz mi dupe - popatrzyłam na nią z wdzięcznością - Mogę ci go oddać jutro? Albo… pojutrze? 
- Ja mam go tylko do robienia prac, więc tylko go nie zepsuj - stwierdziła.
- Okaaaay, dzięki wielkie - powiedziałam uradowana, po czym pożegnałam się z Annie, bo tak jej na imię. Chyba. I wyszłam z pokoju podskakując z nogi na nogę.
W środku nikogo nie było. Tym lepiej. Walnęłam się na łóżko i włączyłam kompa. Nawet hasła nie było. Pierwsze co zrobiłam, to podłączyłam pendrive z internetem. Komputer bez internetu do niczego się nie nadaje, bo niby co miałabym z nim robić? Rysować w Paincie? To ja chyba, kurwa, podziękuję.
Jest internet. To co robimy? Włączamy Youtube. Aaaaaa, ile zaległości. Mój drugi ukochany, żyje w moim pierwszym ukochanym, a nazywa się Degenerat. To jest mój przyszły mąż. Tylko najpierw muszę poznać jego imię, spotkać,  rozkochać, namówić do ślubu i zaszantażować do zostania ze mną ze względu na dzieci. Tak. To jest mój życiowy plan. Zostanę kobietą sukcesu z mężem-niewolnikiem.
Pogrążając się w moich kminach niemal nie pominęłam pewnego bardzo ważnego szczegółu. Włączyłam zaległe wideo z Q&A i coś sobie uświadomiłam. Czy ja go nie widziałam dzisiaj w szkole?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz